sobota, 28 lutego 2015

Nie żałuję

Stanęłam na progu jesieni,
ostatni raz patrzę za siebie...
W miejscu gdzie się zatrzymaliśmy
nie ma już nikogo.
Odszedłeś we własnym kierunku
zdobywając wiosnę,
stawiasz kierunkowskazy,
lecz już ich nie odczytam.

To co nas zderzyło
było najpiękniejszym przypadkiem,
który lotem błyskawicy
połączył spojrzenia,
zagotował krew - zniewolił.
Twoje dłonie na moich policzkach,
szept wywołujący dreszcz,
słowa jak dojrzałe truskawki
wpływały wprost do moich ust.

Dzisiaj na progu jesieni,
w sukience, którą tak uwielbiałeś
szukam wzrokiem śladów,
nasłuchuję... i ciągle jeszcze
wiosna pachnie tobą.
Otuliłeś mnie wspomnieniami
jak ciepłym aromatem.

Uśmiecham się.
Mogłam przez chwilę być
w centrum twojej uwagi,
widzieć siebie w twoich oczach,
splatając nasze ręce
słyszeć muzykę miłości.

Na krótką chwilę,
na ułamek życia,
stałeś się darem - wiedziałam
że będę musiała oddać cię młodości.
Wyciąga ramiona,by kochać tak,
jak ja kochałam.

piątek, 27 lutego 2015

Mój wierny czytelnik, Pan Aleksander Janowski, tłumaczy kolejny mój wiersz :)

Silence
With my blushing cheek
And meaningful gaze
Turned inwardly
While outside
only the poetry
Is flowing
........................................
cisza

z zarumienionym policzkiem
z wiele mówiącym spojrzeniem
z kierunkiem wgłąb siebie

a na zewnątrz
tylko poezja
wypływa

czwartek, 26 lutego 2015

Pan Aleksander Janowski, autor wielu książek przetłumaczył mój wiersz :))) Dziękuję :)


Глухая тишина
Часики тикают
В моём уме
Собачка у ног свернулась калачиком
Кошка уютилась на моих коленях

Уходящий вечер
Сматывает в тугой клубок
Останки солнечных лучей
Вот - вот кинет их в море

По обе стороны окон - затишье
Слева и справа
Ласковая полевая дорога бежит
в куда - то

Я прибыла по ней с востока
Срубила дом в полпути
Укоренила дерево

Зовет дорога ласковая
Манит, влечет
Что сулит, обещает?

Мечтами картины пишу
Как билетами ими играю
Туда, далеко
и обратно

Вернусь, когда осень созреет
Спелые фрукты сорву
Яблоням ветви подрежу

Одомашню собаку
Кошку
Себя




łagodnością inspiracji

wszechogarniająca cisza
tykanie zegara tylko w moim
umyśle
śpiący u stóp pies
kot na kolanach

wieczór zwija na kłębek
resztki promieni słonecznych
tylko patrzeć jak je rzuci w morze

z jednej i drugiej strony okna
spokój
w jednym i drugim kierunku
łagodna droga - dokądś

przyszłam nią ze wschodu

w połowie zbudowałam dom
posadziłam drzewo
łagodna droga zaprasza
kusi przygodą

marzeniami odkrywam obrazy
bawię się nimi jak biletem
w jedną i drugą stronę
powrócę jesienią
trzeba będzie zerwać owoce
przyciąć gałęzie
udomowić psa kota
siebie

wtorek, 24 lutego 2015

cisza


dziś wróciłam "do siebie"
zszyłam srebrną nicią duszę i serce
wysprzątałam potłuczone szkło
by nikt nie rozciął szwów
nie zniszczył ściegu mojego życia

...................

z zarumienionym policzkiem
z wiele mówiącym spojrzeniem
z kierunkiem wgłąb siebie

a na zewnątrz
tylko poezja

listy latają

we wszystkich szufladach mam listy
większość to te napisane
ale nie wysłane
dużo jest pięknych - przeterminowanych
niektóre nawet z adnotacją - "brak adresata"
pomiędzy nimi są te od ciebie
sięgam po szorstkie...
bolał od nich policzek
i drżały litery nie chcąc
ułożyć się w słowa odpowiedzi
znajduję też ciepłe
miękkie jak puchowa pierzyna
pozwalające otulić się wspomnieniami
i na chwilę zapomnieć
że mam tylko listy
we wszystkich szufladach mam porządek
a jednak nie znajduję telegramu
że wracasz...

łagodnością inspiracji

wszechogarniająca cisza
tykanie zegara tylko w moim
umyśle
śpiący u stóp pies
kot na kolanach

wieczór zwija na kłębek
resztki promieni słonecznych
tylko patrzeć jak je rzuci w morze

z jednej i drugiej strony okna
spokój
w jednym i drugim kierunku
łagodna droga - dokądś

przyszłam nią ze wschodu
w połowie zbudowałam dom
posadziłam drzewo
łagodna droga zaprasza
kusi przygodą

marzeniami odkrywam obrazy
bawię się nimi jak biletem
w jedną i drugą stronę
powrócę jesienią
trzeba będzie zerwać owoce
przyciąć gałęzie
udomowić psa kota
siebie

kiedy już...


kiedy będziemy biegli
złączeni za ręce
za nami pozostanie przeszłość
ze wszystkimi swoimi smakami
i już będziemy wbiegać
w tylko naszą chwilę
wtedy nie złapię tchu
a ty chwycisz mnie w ramiona
i uratujesz najpiękniejszym
życiodajnym pocałunkiem

W poświacie

Siedzę przed komputerem
mój drogi Przyjacielu
i wypatruję na monitorze
jak zwiastuna wiosny
Pana e maila,
słowa,
uśmiechu.
Wpatruję się w ekran
i jak mantrę wypowiadam
napisz,
nie zostawiaj w zawieszeniu.

Otulona bladym światłem
wyglądam nie najlepiej,
co chwilę
poprawiam kosmyk włosów,
jakby on był winny temu,
że nie chce Pan się pojawić
w wywołującej deszcz informacji:
"Masz 1 nieodebraną wiadomość".

Szanowny Panie, da Pan wiarę?
Nawet proste w treści,
nie wnoszące żadnych zmian w moim życiu
-a może właśnie te w szczególności-
lubię od Pana listy.

niedziela, 1 lutego 2015

http://www.glogow-info.pl/index.php…

http://www.glogow-info.pl/index.php…

No proszę, czasem zdobywam jakieś miejsca w konkursach!

Korzystając z okazji serdecznie gratuluję wszystkim, uczestnikom( nie tylko konkursu) oraz gościom w Twierdzy Głogów, czy to bywalcom realnym, czy tylko wirtualnie odwiedzającym imprezę. Głogowie, ach Głogowie, niech każdy się dowie, żeś miastem otwartym na LUDZI, w tym mieście tak wiele się dzieje, w tym mieście nie można się nudzić ! Pozdrawiam najserdeczniej Emotikon smile
A tak swoją drogą, rozumiem dlaczego "Zima w Twierdzy zakończona" ...przy takiej ilości gorących serc, trudno utrzymać niską temperaturę Emotikon smile

***

Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego wszechswiat podepnie skrzydła, by ...